A może rzucić wszystko w diabły i pojechać w Bieszczady?

Jest trend na to, by odpuszczać sobie pracę w korporacji i uciekać w Bieszczady. Popularny scenariusz. A teraz przedstawię ci historię, o gościu, który narodził się w Bieszczadach i zakumplował się z mieszczuchami.

praca

Autor: Sylvain Kalache
Źródło: http://www.flickr.com

Wielu przyzywa coś w Bieszczady i nie dziwię się temu. Tu jest dzicz. Tu jest pięknie. W Bieszczadach można odsapnąć od zgiełku miasta. Takiego czegoś właśnie poszukują ludzie, którzy dali się wkręcić w wir miasta. Doskonale to znam, ponieważ sam kilka lat mieszkałem w wielkim mieście i zdecydowałem się na powrót w rodzinne strony. Skończyłem szkołę, później opychałem pieczątki online, wkręciłem się w marketing internetowy i wsiąkłem w pracę w korpo na dwa długie lata (pieczątki firmowe online). Wypruty i znerwicowany wróciłem.

Tak też zrobili moi aktualni przyjaciele, którzy w dzicz nie powrócili, tylko czmychnęli. Można mniemać, że tutejsze lasy pękają w szwach od uciekinierów. Tylko co oni tutaj widzą? Jak sobie radzą, co porabiają? Przeważnie są to ludziska którzy wiedzą, co robią. Dawali radę przez lata wycięczającej roboty oszczędzić sporo pieniędzy, by nabyć chatę i kawałek ziemi. Sporo jeszcze zostaje na normalne funkcjonowanie. Jakiś czas remontują chatę, ogarniają ogród [pielęgnacja ogrodów] i najzwyczajniej w świecie wracają do formy. Życie towarzyskie nie zamiera, ich domostwa są otwarte dla rodziny, którzy chętnie przybywają na kilka dni. Poznaje się sąsiadów, ponieważ tu rozsądnie dobrze żyć z innymi.

Tak mijają miesiące, ale człowieka nie zmienisz. Trzeba coś robić, by nie zwariować. W ten sposób rodzą się nowe biznesy, ale takie, które dają szansę zachować cenny spokój. Znam tych, którzy postanowili uprawiać warzywa eko, znam takich którzy oddali życie sztuce, inni odkryli zamiłowanie do rzemiosła (mój kolega rzeźbi w drewnie, projektuje meble i wystawia online tabliczki na drzwi hand made) (szeroki wybór szyldów i tabliczek na drzwi).

Ja natomiast wciąż robię w mrketingu internetowym, ale już jako z domu. Wystarczy mi lapek oraz dostęp do sieci.

Każdy odnajdzie coś dla siebie i jeszcze nie daje się na powrót wcisnąć w wir miasta. Kto raz dozna bieszczadzkigo życia, już tu pozostanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*